Tytuł: Rookies fantasy
Autorzy: Nyuxo i LuHannie
Rozdział: 4-?
Długość: 2319Autorzy: Nyuxo i LuHannie
Rozdział: 4-?
♥
Następnego dnia przyjaciółki z
samego rana poszły razem do wytwórni, obie były strasznie podekscytowane
pierwszym dniem Azusy jako trainee, do tego podekscytowanie rosło gdy myślały
do jakiego zespołu zostanie przydzielona Azusa. Mio wiedziała, że dwie trainee
są pod opieką Super Junior, a jedna pod opieką Girls’ Generation. Niestety Red
Velvet i EXO nikogo nie mogli wziąć pod swoje skrzydła gdyż są to jeszcze zbyt
świeże zespoły, ale zostało jeszcze jedno miejsce w SNSD, f(x), TVXQ! albo u
BoA. Wchodząc do wytwórni, Azusa coraz bardziej się denerwowała.
- Uspokój się. Nie jest tak źle. Zobaczysz. - Wspierała
dziewczynę Mio.
I miała rację, wszyscy miło i z uśmiechem przywitali Azuse.
Jednak przyjaciółki nie miały tyle szczęścia i nie zostały przyjęte razem.
Azusa została oddana w ręce BoA. Ale to było tylko na jeden dzień i dzisiejszy
występ, ponieważ nie została ona przydzielona do konkretnego zespołu. Trenerzy
chcieli ją najpierw sprawdzić jak będzie się spisywać w grupie i tańcu z inną
osobą. Dziewczyny jednak miały nadzieję że będą razem, ponieważ Mio także była
sama z SHINee, po tym jak Ellen opuściła. Dziewczyny cały dzień trenowały
układy swoich trenerów. Mio "SHINee- Why So Serious”, a Azusa " BoA -
Only One" gdzie tańczyli z nią także 5 innych wykwalifikowanych tancerzy.
Jednak w jednym momencie miała tylko taniec z jednym z nich.
Wreszcie nadszedł wieczór, gdzie
każdy trainee pokazywał czego się nauczył. Pierwsza wystąpiła Mio, już nie
denerwowała się tak jak ostatnim razem, wiedziała już na czym to polega więc
czuła się pewniej, jednak nadal stresowała się tym, żeby zatańczyć jak
najlepiej i niczego nie pomylić. Gdy weszła na scenę zobaczyła, że tym razem
przygląda jej się o wiele więcej osób jednak nie dawała stresowi zawładnąć sobą
i zatańczyła tak jakby przyglądał jej się tylko Kai… Dziewczyna od dłuższego
czasu stosuje tą metodą gdy chce wypaść jak najlepiej i zawsze to się sprawdza,
Mio czuje wtedy presje przed tym, żeby jej taniec spodobał się jednemu z
najlepszych tancerzy jakich widziała i osobą z której zdaniem niezwykle się
liczy, w końcu to jej ulubieniec~.
Występ wreszcie dobiegł końca, a
dziewczyna szybko zeszła ze sceny mijając się na schodach z Azusą w pośpiechu
życząc jej szczęścia. Jakie było jej zdziwienie gdy pod sceną wpadła na
chłopaka, który prawie nigdy nie opuszczał jej myśli.
-Oh... –Zaskoczona podniosła wzrok na bruneta.
-Mio, świetnie się spisałaś. –Pochwalił ją z szerokim
uśmiechem na twarzy.
-Dziękuję. –Zarumieniła się i spuściła niechętnie wzrok na
ziemie. –Przepraszam, muszę iść.
-Arasso, spotkamy się później. –Powiedział i uśmiechnął się
jeszcze szerzej.
W tym samym czasie Azusa
przygotowywała się do swojego występu. Wiedziała że nie jest najlepszą
tancerką, jednak dawała z siebie wszystko jak była na treningach. Wchodząc po
schodach na scenę, była coraz bardziej zestresowana.
- Azusa. - Usłyszała swoje imię. Odwracając się, zobaczyła
jednego z trenerów. - Uważaj. Główny tancerz się zmienił. Także jak zobaczysz
kogoś innego niż z kim trenowałaś to się nie przejmuj.
- Ok. - Uśmiechnęła się i weszła na scenę.
Czuła jakby jej nogi były z waty,
a gdy zobaczyła ludzi przyglądających się jej, myślała że zemdleje. Jednak gdy
usłyszała piosenkę, tak się zatraciła w tańcu, że stres nagle jej przeszedł.
Chciała pokazać jak najlepszą stronę siebie. Gdy przyszła chwila tańca z
chłopakiem, Azusa ku jej zdziwieniu zobaczyła Luhana idącego w jej stronę.
Zdezorientowana nie wiedziała o co chodzi, jednak potem przypomniała sobie o
zmianie jej partnera. Taniec z Luhanem, była najlepszą rzeczą jaką jej się
przytrafiła. Razem stanowili niezły duet a dziewczyna czuła się wspaniale
tańcząc z nim. W jednej chwili, jego moment minął i chłopak zszedł ze sceny.
Azusa później pomyślnie zakończyła występ.
Schodząc ze sceny, poczuła jak
wielki kamień zszedł jej z serca. Zaczęła szukać swojej przyjaciółki, pod
sceną, na backstagu, w przebieralni, w łazience, obszukała chyba z połowę wcale
nie małego budynku zanim wreszcie na nią wpadła na schodach przeciwpożarowych.
-Noo! Tu jesteś! Wiesz ile się musiałam nachodzić, żeby cię
znaleźć?!
-Mianhae, musiałam ochłonąć. –Dziewczyna przymknęła oczy i
westchnęła.
-Oh, aż tak wyczerpują cię występy? –Spytała z troską.
-Nie tyle występy co wpadanie na ludzi pod sceną i moje
myśli. –Mio spojrzała na przyjaciółkę. Ujrzawszy pytający wyraz twarzy mówiła
dalej… -Zgadnij o kim zawsze myślę gdy tańczę.
-Michael Jackson!
-Nie.
-O mnie?!
-Pudło!
-hmm… o Kaiu?
-Tak. A zgadnij na kogo wpadłam gdy zeszłam ze sceny?
-Nie… -Uznała w niedowierzaniu Azusa.
-Tak!
-Ten chłopak ma jakiś szósty zmysł! –Stwierdziła.
-To całkiem możliwe… -Powiedziała i oparła swoją głowę o
ramię przyjaciółki.
-Biedna zakochana Mio. –Zakpiła i pogłaskała ją po długich
włosach.
-Myślisz, że się zakochałam?
-Taak! Widać na kilometr! –Mio na tą informacje otworzyła
szerzej oczy i buzie w niedowierzaniu.
-Oh…
-A u mnie zmienił się główny tancerz… I zgadnij z kim
tańczyłam?
-No chyba żartujesz?!
-Nie. –Odpowiedziała szeroko się uśmiechając.
Następnego dnia nie było żadnych
treningów ponieważ w agencji organizowana była impreza, by przedstawić
wszystkim oficjalnie trainee. Impreza też polegała na tym by wszystkie trainee
się zapoznały. Również z tą męską częścią. Dziewczyny strasznie się
denerwowały, ponieważ miały tam być wszyscy artyści SM., a Azusa miała się
także dowiedzieć z jakim zespołem będzie trenować.
Przyjaciółki w domu miały nie
lada problem w co się ubrać. W końcu zdecydowały się na czarną odcinającą się w
pasie sukienkę do połowy uda z falbankami u dołu i odkrytymi plecami oraz
czarne szpilki w przypadku Azusy i białą prostą, zwiewną sukienkę również do
połowy uda z dużym wisiorkiem i czarnymi, skórzanymi botkami na korku dla Mio.
Dziewczyny wyszły z domu około
godziny 8. Po drodze do agencji zastanawiały się jak pierwszego dnia mogły się
tutaj zgubić. Przecież to była taka łatwizna. Wchodząc do budynku zaskoczyły
ich flesze aparatów. Jednak szeroko się uśmiechnęły do zdjęcia. Przedstawienie
nowych treinee nie trwało długo. Ze strony dziewczyn było 5 nowych: Mio, Azusa,
Yui z Japonii, oraz Hana i Seuta z Korei. Z kolei chłopców było więcej. Dwóch
Japończyków : Taiga i Heza, 1 chińczyk Hudie oraz Yeolin, Gawi i Jandi z Korei.
CEO po kolei ich przedstawiał po czym odbyli krótką rozmowę. Azusa i Mio nie
miały pojęcia jak mają się zachować przy dziewczynach, z którymi pewnie kiedyś
stworzą zespół, bardzo chciały, żeby inne dziewczyny je polubiły i mogły się
wszystkie zaprzyjaźnić. Na szczęście one również czuły się niepewnie i były
pozytywnie nastawione do nich. Seuta rozsiewała wokół siebie pozytywną energie
i swój piękny uśmiech, zadziwiające było z jaką gracją ta dziewczyna się
poruszała. Hana była bardzo nieśmiała i rumieniła się na każdy komplement albo
nawet wzmiankę o niej, ale gdy już otwierała usta to z ich wnętrza wypływał
melodyjny niezwykle piękny głosik. A Yui mimo początkowych chwil niepewności
okazała się być pewną siebie i swoich umiejętności osobą, ale mimo to bardzo
miłą i pomocną dla wszystkich.
W pewnym momencie, Azusa poczuła
dziwne uczucie w brzuchu.
- Przepraszam. Czy w tej potrawie było jakieś jedzenie
morskie ? - Spytała przechodzącego obok kelnera, pokazując na jedzenie które
leżało przed nią na stoliku.
- Tak. Krewetki. - Powiedział, po czym odszedł serwując
innym osobom.
- Mio. - Dziewczyna zaczepiła, siedząco koło niej
przyjaciółkę. - Muszę do toalety. Jedzenie morskie.
- Omo. Mam iść z tobą ? Pomóc ci ? - Mio zapytała,
przejmując się zdrowiem koleżanki. Azusa bowiem miała alergie na takie rzeczy.
- Nie, nie wszystko ok. - Odpowiedziała Azusa, po czym
pobiegła prędko do łazienki, zostawiając przyjaciółkę samą przy stole.
Mio poczuła się nagle niezwykle
samotnie wśród dziesiątek obcych ludzi przechodzących obok niej, nagle jednak
zaczepił ją jeden z trainee przedstawiony przed kilkunastoma minutami razem z
nią.
-Cześć, jesteś Mio, prawda? –Spytał nonszalancko wysoki
blondyn z intensywnie zielonymi soczewkami kontaktowymi.
-Oh… tak. –Odpowiedziała zbita z tropu. –A ty jesteś…?
Przepraszam nie zapamiętałam twojego imienia.
-Taiga, nie szkodzi. –Mówił pewny siebie z nicpotnym
uśmiechem na twarzy. –Jaka jest twoja specjalność?
-Główny tancerz i wokal pomocniczy.
-Ah… Mam nadzieję, że następnym razem zobaczę jak tańczysz,
wczoraj mieliśmy treningi do późna i nie mogłem wpaść pooglądać.
-A twoja specjalność? –Spytała szybko speszona.
-Główny raper. –Odpowiedział pewnie. –Może miałabyś ochotę
posłuchać na osobności? –Mio zszokowało to pytanie, nie miała kompletnie
pojęcia jak wybrnąć z niezręcznej sytuacji i wyraźnego flirtowania nowo
poznanego kolegi.
-Yyyy… -Zaczął nagle. –Ale to może innym razem, co? Właśnie
coś mi się przypomniało… Chyba powonieniem iść. –Mówił szybko zdenerwowany.
-O…Ok.
Mio nie wiedziała czemu
zachowanie chłopaka się w takim szybkim tępię zmieniło. Widocznie zauważył
kogoś innego, kogo mógł poderwać. Dziewczyna rozejrzała się po sali wypatrując
Azuse, lecz przyjaciółki dalej nie było. Zmartwiona chciała już wstać i iść do
łazienki, gdy nagle jej uwagę przygarnęła ściana. Raczej, osoba która się o nią
opierała i miała swój wzrok skupiony na Mio. Kai, korzystając z okazji, zaczął
powoli iść w jej stronę. Każdy krok jaki stawiał w stronę dziewczyny,
skutkowało że jej serce biło coraz szybciej. Jednak chłopak będąc już przy niej
poszedł dalej, Mio zszokowana podążała za nim wzrokiem, jej widok urwał się gdy
ten wszedł na balkon. Dziewczyna nie miała zamiaru zmarnować okazji i
pośpiesznie poszła za nim mając nadzieję, że na balkonie nie będzie nikogo
więcej. Zamknęła za sobą drzwi czując ulgę i wlepiła wzrok w plecy Kaia, a
następnie podeszła do barierki i stanęła obok niego spoglądając już tylko na
piękną panoramę miasta.
-Seul wygląda pięknie nocą. –Odezwała się.
-Prawda? –Chłopak spojrzał na nią wreszcie. –Musi ci być
zimno. –Powiedział zmartwiony. Miał rację, na dworze było góra 15 stopni, a Mio
miała na sobie jedynie cienką sukienkę odsłaniającą ramiona.
-Oh… to nic.
-Cała się trzęsiesz. –Skwitował. –Z chęcią dałbym ci
marynarkę jak w filmach, ale niestety nie pomyślałem i nie wziąłem jej ze sobą.
–Roześmiał się uroczo na co Mio odpowiedziała szerokim uśmiechem.
Serce dziewczyny biło jak szalone
przez to, że byli zupełnie sami, a chłopak nie odrywał od niej wzroku. W pewnym
momencie Mio zwróciła znów swój wzrok na panoramę Seulu, a Kai wykorzystując
okazję szybko zaszedł dziewczynę od tyłu i mocno ją przytulił do siebie. Mio
strasznie zaskoczył ten gest. Jednak pomyślała że chłopak pewnie robi to
ponieważ było jej zimno. Miała jednak nadzieję że chłopak nie czuje tego jak
jej serce biło z tych wszystkich emocji. Tak, przyznaje że zakochała się w tym
chłopaku. Był ideałem. Jego ruchy jak tańczył, jego głos. Miesiąc wcześniej nie
pomyślałaby że będzie tak blisko Kai'a. Myślała że będzie to tylko kilka słów i
tyle. Widocznie ich przeznaczenie tak nie chciało.
- Ten treinee... - Zaczął Kai. - Taiga. On mi się nie
podoba.
- Co ? Czemu ? - Mio zapytała, zszokowana tym co powiedział.
Sama za bardzo za nim nie przepadała. Ale w końcu, są w tej samej agencji. Na
nie wiadomo jeszcze ile lat.
- Po prostu. - Odpowiedział zwykle Kai. - Zresztą. Nie
zrozumiesz.
- Eee... no Kai. Wiesz że możesz mi wszystko powiedzieć, huh
? - Zaczęła Mio. - Jesteśmy przyjaciółmi.
- Przyjaciółmi...Wiesz co, ja będę szedł poszukać
Chanyeol'a. Chciał mi coś wcześniej powiedzieć. - Powiedział chłopak. Po czym
zostawił zdezorientowaną Mio samą na balkonie.
*Tymczasem Azusa…*
-Choolerne drzwi… -Dziewczyna
przeklinała na głos niesprawne drzwi od kabiny w ubikacji. –HALO! Słyszy mnie
ktoś?! POMOCY! –Krzyczała w akcie desperacji. Lecz przez dłuższe kilka chwil
nie było żadnej odpowiedzi. W końcu do ubikacji ktoś wszedł…
-Jest tam ktoś?! Pomocy! Zatrzasnęłam się! –Krzyczała
pukając w drzwi kabiny.
-Azusa? Co ty tam robisz? –Do uszu dziewczyny doszedł
znajomy męski głos.
-Luhan? Co ty robisz w damskiej ubikacji? No przecież mówię,
że się zatrzasnęłam! –Ale Azusa w odpowiedzi uzyskała tylko donośny śmiech.
-Yah! Pomóż mi! –Krzyczała ciągle.
-Hahahah, już, już. –Powiedział rozbawiony. –Odsuń się od
drzwi. –Uprzedził po czym je wyważył.
- Uff..dziękuję. - Powiedziała Azusa. - Siedziałam tu już
jakieś 15 min krzycząc po pomoc.
- Ja nie wiem jak ktoś ciebie nie usłyszał. Ja byłem w
męskiej i słyszałem.
Azusa poczuła jej rumieniące się poliki.
- Widziałeś może gdzieś Mio ? - Zapytała Azusa chłopaka.
Dziewczyna próbowała się dodzwonić do przyjaciółki. Pewnie miała wyciszony
telefon.
- Mio ? Nie. Nie widziałem jej. - Zastanawił się Luhan.
- Ale lepiej chodźmy stąd. Czuję się nie zręcznie.
- Okej, okej. - Zaśmiała się Azusa. Luhan miał rację. Mio
nigdzie nie było na sali.
- No i co ja mam teraz zrobić ? Chciałabym już iść do domu.
- Szkoda. A chciałem ciebie zaprosić do tańca. - Odparł
Luhan. Azusa od razu sobie przypomniała to jak tańczyła z chłopakiem
wcześniejszego wieczoru. Na samą myśl o tym zdarzeniu, jej serce biło jak
szalone.
- Ja...emmm. - Zaczęła.
- Po prostu chodź. - Luhan wziął delikatnie jej rękę i
zaczął prowadzić na parkiet. Potem, objął dziewczynie w talii i zaczął poruszać
się z nią do rytmu muzyki. Ich ciała były tak blisko że Azusa mogła czuć jego
oddech, a jej serce biło jakby miało zaraz eksplodować.
- Wiesz co. Nawet nie jesteś taka zła jak słyszałem. -
Powiedział żartem Luhan. W końcu jedna piosenka minęła, potem druga. A ta
dwójka dalej nie chciała się odkleić od siebie.
- Azusa tu jesteś. - Dziewczyna usłyszała za sobą znany jej
głos. Wyrwała się z ramion Luhana i popatrzyła na przyjaciółkę która była na
skraju łez.
-Mio! Co się stało? –Objęła ja ramieniem po czym spojrzała
za siebie na chłopaka. –Zobaczymy się jeszcze, prawda?
-Jasne, jest już późno, wracajcie do domu. –Powiedział
próbując dodać im otuchy.
-Chodź... –Azusa powiedziała do przyjaciółki i pociągnęła ją
do wyjścia.
Złapały szybko pierwszą taksówkę
i wróciły do domu. Dziewczyny całą drogę milczały, a Azusa trzymała Mio za rękę
dając jej tym samym wsparcie. Będąc już w mieszkaniu młodsza usadziła nadal
roztrzęsioną przyjaciółkę na kanapie i dopytywała się o powód jej złego
samopoczucia.
-Ja… Kai się chyba na mnie wkurzył. Nie wiem. On mnie chyba
nie lubi. Myślę, że zrobiłam coś nie tak… -Mówiła nieskładnie.
-Hej… Spokojnie, opowiedz wszystko od początku.
Starsza wzięła głęboki wdech i spróbowała wszystko dokładnie
opowiedzieć.
-Więc powiedział, że Taiga mu się nie podoba? –Spytała po
całej opowieści Azusa.
-No tak…
-A o czym z nim rozmawiałaś?
-Z Taigą? On… On mnie chyba próbował poderwać. –Stwierdziła
zniesmaczona.
-Hahahah! –Roześmiała się nagle. –Wiem!
-Co wiesz? –Spytała spoglądając na nią z wielkimi oczami.
-Kai był najzwyczajniej w świecie zazdrosny. –Podsumowała
uśmiechnięta zostawiając Mio w szoku.
Jezu przeczytałam wszystko i strasznie mi sie podoba , tak mega jej *o*
OdpowiedzUsuńhwaiting <3
http://shitloves.blogspot.com/ ~zapraszam