niedziela, 5 kwietnia 2015

Rozdział 11

Hej i czołem! :D Wracamy po bardzo… krótkiej tym razem przerwie w ramach rekonwalescencji ^^ Mam nadzieję, że się Wam spodoba! <3 comment-3--="" nbsp="">

Tytuł: Rookies fantasy
Autorzy: Nyuxo i LuHannie
Rozdział: 11-?
Długość: 3063


Mio, wchodząc do mieszkania poczuła znajomy zapach pochodzący z kuchni.
- Azusa! Ty już w domu? - Naskoczyła starsza na przyjaciółka, tym samym dając jej atak serca.
- Mio! Znowu to samo?! Wróciłam jakieś pół godziny temu. - Oznajmiła jej Azusa. - Robię właśnie kanapki. Chcesz jedną?
- O tej godzinie? Czy ty nie byłaś przed chwilą na kolacji?
- Nawet tak późna godzina mnie nie powstrzyma. - Powiedziała Azusa, zajadając się jedzeniem. - Co tam?
- Ahh... Azusa nawet nie uwierzysz!
- Co się stało?
- Heechul zabrał mnie do klubu erotycznego!
- Nieee... Boże, jak Kai to odbierze?
- No właśnie w tym jest problem. To on mnie przywiózł do domu. - Mio zaczęła opowiadać Azusie wszystko co wydarzyło się odkąd postawiła nogę w klubie, aż do momentu kiedy weszła do domu.
- Nie wierzę. - Powiedziała Azusa. - Masz szczęście że tak dobrze to przyjął.
- Masz rację. - Zaczęła rozmarzać Mio. - A co tam u ciebie było, huh?
- No wiesz...nic ciekawego...- Zaczerwieniła się Azusa.
- Jak to nie! Widać po tobie. Opowiadaj. - Zachęciła ją starsza do mówienia swojej wersji wydarzeń.
Przyjaciółki nie chciały już dłużej stać tak w kuchni, więc przeniosły się do salonu, gdzie wygodnie usiadły sobie na kanapie, przykrywając się ciepłym kocykiem.
- No więc. Było super. Jechaliśmy taką dłuugą limuzyną. Była to bardzo elegancka restauracja. Bardzo mi się tam podobało. Jedzenie było przepyszne, a Ryeowook to dżentelmen. Potańczyliśmy trochę na parkiecie, po czym zaczęliśmy rozmawiać o wielu rzeczach. Nie uwierzysz! Powiedział że da mi nawet lekcje śpiewu!
- To wspaniale Azusa. Będziesz się mogła uczyć od najlepszych.
- Tak, tak. Potem opowiedział mi trochę historii o tym jak on był trainee. Było śmiesznie. A potem podwiózł mnie do domu mówiąc bym jutro przyszła go poszukać w agencji. Jedynie nie wiem gdzie. Będę musiała się spytać kogoś.
- Dasz radę! Hwaiting! A teraz chodź już spać. Jutro czeka nas długi dzień. Taemin coś mówił o nowej choreografii. - Powiedziała śpiąca Mio, która myślała już tylko o swoim wygodnym łóżku.
- No świetnie. Jeszcze jedna do zapamiętania. - Zaczęła się marudzić Azusa.
- Nie martw się! Masz mnie do pomocy. - Pocieszyła ją przyjaciółka.
- Wiedziałam, że mogę na ciebie zawsze liczyć. Dobranoc Mio.
- Dobranoc Azusa.
                Tuż po tym jak Azusa położyła się do łóżku jej telefon cicho zabrzęczał.
                „Kto o tej godzinie?” – Pomyślała i odczytała wiadomość.
                „Od: Luhan
                Treść: Już po kolacji? Jak było?”
                Na twarzy Azusy automatycznie pokazał się gigantyczny uśmiech.

                „Do: Luhan
                Treść: Było naprawdę super! Dziękuję, że pytasz J. Jak Tobie minął wieczór?”
               
                „Od: Luhan
                Treść: Obijałem się przed telewizorem :D Niedługo sobota…”

                „Do: Luhan
                Treść: Hahah... Odpocząłeś chociaż? Masz coś konkretnego na myśli? ;>”

                „Od: Luhan
                Treść: Tylko trochę. L Nie, nic. Po prostu nie mogę się doczekać~~”

                „Do: Luhan
                Treść: Ahh… Więc to tak! Ja również ^^”
               
                „Od: Luhan
                Treść: Miłych snów w takim razie ;”

                „Do: Luhan
                Treść: Tobie również :*”
                Azusa z największym uśmiechem tego dnia poszła spać przytulona do swego telefonu.

*
Następny poranek zaczął się tak jak zawsze. Wstanie, umycie się, zjedzenie szybko jakiejś przekąski, a potem piechotą do agencji, po czym męczące treningi. Tak jak mówił Taemin, dziewczyny zaczęły uczyć się nowego układu. A początki są najtrudniejsze. Azusa była myślami kiedy to będzie mogła iść na lekcję śpiewu z Ryeowookiem. Umówili się, że po lunchu, dziewczyna musi go znaleźć. Kiedy naszła pora na część tego dnia dziewczyna wyglądała nagle jakby wypiła z kilkanaście energetyków. Tak bardzo nie mogła się doczekać.
- Mówiłaś już Taemin'owi i Key, że będziesz szła na lekcje śpiewu? - Zapytała Mio Azuse gdy były w drodze na kafeterię. Dziewczyny od kiedy postawiły nogę w agencji dostawały tysiące gratulacji z powodu wygranej w konkursie który był wieczór wcześniej. Nawet trainee które były w SM już od długiego czasu.
- Tak, tak. Powiedzieli że nie ma problemu. Muszę tylko wrócić jak najszybciej. Jonghyun powiedział żebym nie wracała jeżeli nie dostanę karteczki od Ryeowooka na której będzie pisało "Dobrze ją wyszkoliłeś. Poproszę żebyś dostał premię".
- Hahahaha.. Dasz radę sobie z takim głosem jak twój. - Zapewniła młodszą Mio.
- To ty powinnaś tutaj prosić Kai'a o dodatkowe lekcje. - Zażartowała Azusa. - Taneczna z was para.
- Nie chcę go o nic prosić. To byłby zbyt wielki ciężar. Nie dość, że ma dość aktywności z EXO. I treningi. - Powiedziała jej Mio.
-Rozumiem. Nie chcesz go przemęczać.
Dziewczyny jak zwykle usiadły przy swoim stoliku obok znajomych. Ku zdziwieniu, Taigi dzisiaj nie było.
- Jest chory. - Oznajmiła Hana.
- Chyba na głowę. - Powiedziała Mio cicho, tak że tylko Azusa to usłyszała i wydała z siebie chichot.
Już po chwili Mio poczuła na sobie czyjeś czarne świdrujące oczy z drugiego końca Sali.
- Ktoś Cię obserwuje. – Szepnęła do niej melodyjnie Azusa. Tak, to był Kai.
- Yah! Nie ładnie tak przy towarzystwie mówić do siebie na ucho! – Krzyknęła na nie w żarcie Seuta siedząca naprzeciwko nich.
- Co tam się z tyłu takiego ciekawego dzieje? – Spytała nagle Yui wystawiając nos zza książki i obróciła się by zbadać teren. – Aah! EXO. – Powiedziała z udawanym entuzjazmem.
- Omo! EXO?! – Odwróciła się do tyłu szczerze zafascynowana Seuta. – O nie, nie, nie… Tam jest – Zaczęła podniośle. – Chanyeol! – Dodała szeptem.
- Chanyeol? – Mio spytała z zaciekawieniem, na co czerwono włosa uciszyła ją szybkim ruchem ręki.
- Wpadła. – Oznajmiła Hana. A Azusa wraz z Mio zaśmiały się z tego nieznacznie.
- Jest taki przystojny…. – Powiedziała zawstydzona Seuta.
- Omo! – Mio wpadła na genialny plan. – Chcesz go poznać?
- Naprawdę?! Ale… Ale jak? – Spytała uradowana.
- No wiesz… - Musiała chwilę pomyśleć, aby się wyjaśnić, nie zdradzają, że przecież ma w tym zespole chłopaka. – SHINee ma z nimi niezły kontakt…
Dziewczyny wspólnie kolejne kilkanaście minut przegadały o cudownych teoriach zapoznawczych i o tym, jak by można było zeswatać razem tą dwójkę. Miały przy tym ubaw po pachy! Jednak pewien czarnooki wzrok wciąż nie odrywał się od Mio…

*

Gdy przerwa się już skończyła Mio wróciła na salę treningową i z okazji, że lśniących jeszcze nie było dziewczyna wylegiwała się na kanapie z telefonem w ręku. Dopiero po jakiś 10 minutach do sali weszli Teamin i Onew. Młodszy usiadł obok Mio i po dłuższej chwili namysłu obrócił się w jej stronę.
- Mioo! – Powiedział nagle maknae robiąc przy tym przeurocze aegyo. Dziewczyna nie wiedząc jak powinna zareagować zrobiła swoje aegyo w odpowiedzi
- Oppa! – Po czym roześmiała się szczerze, Taemin po chwili zrobił to samo.
- Mam dla Ciebie dobrą i złą wiadomość… - Zaczął nagle poważnie. – Którą wolisz najpierw?
- Złą. – Odpowiedziała bez zastanowienia.
- W najbliższym czasie czeka Cię nawał ciężkiej pracy.
- A ta dobra? – Spytała zaciekawiona.
- Zatańczysz z Kaiem. – Powiedział szczęśliwy z siebie.
- Co?! Taemin powtórz! Ty mnie wkręcasz, tak?! – Mio napadła na chłopaka w przypływie pozytywnych emocji.
- Ani~ - Powiedział stanowczo. – To prawda.
- Ale… Ale jak? – Dopytywała.
- Kai-ssi musi zrobić nową „solówkę” z udziałem dziewczyny, a ty jesteś najlepszą tancerką spośród trainee. Siłą rzeczy padło na Ciebie. – Tłumaczył, a dziewczyna nadal nie mogła pozbierać szczęki z podłogi.
- Kiedy zaczynamy ćwiczyć? – Zapytała tylko.
- Dziś.
- A-ale… Jak.. Czy ja.. mogę? – Kręciła się się na siedzeniu wypowiadając niespójny potok słów pod wpływem ekscytacji. Jednak Taemin od razu zrozumiał o co jej chodzi.
- Biegnij do niego! – Rozbawiony rozłożył ręcę w geście bezsilności. Po kilku minutach w sali po Mio nie było ani śladu.

*

W tym samy czasie....
Azusa była już na 2 piętrze agencji, szukając kogoś, kto mógłby jej doradzić gdzie poszukać Ryeowooka. Niestety nieśmiała dziewczyna bała się zapukać do jakichkolwiek drzwi ze strachu, że może powiedzieć coś nie tak albo się ośmieszyć. Także nastolatka błąkała się po korytarzach szukając jakiegoś wyjścia.
- Azusa! - Usłyszała głos za sobą. Odwracając się zauważyła, że to Ryeowook.
- Oh, oppa! Nie mogłam cię znaleźć, a nie mówiłeś jak ciebie odszukać. - Powiedziała Azusa podchodząc do swojego sunbae.
- Mogłaś się kogoś spytać o pomoc...
- No, o to właśnie chodzi, że za bardzo się z tym wstydzę... - Przyznała nastolatka, rumieniąc się pod wzrokiem starszego kolegi z agencji.
- Azusa, powinnaś mieć więcej wiary w siebie. - Powiedział jej Ryeowook. - Inaczej nie dasz sobie rady w świecie idoli. Zapamiętaj moje słowa...
- Dziękuje, sunbae. Obiecuję poprawę. Więcej już się taka sytuacja nie powtórzy.
- No ja mam nadzieję.
Kilka minut potem oboje byli w malutkim pokoiku, w którym mieściło się małe pianino oraz 2 krzesełka. W sam raz dla nich. Wygodnie się usiedli oraz zaczęli lekcję. Ryeowook był bardzo surowy, co chwilę poprawiał Azuse i mówił jej jak bardzo jest niepewna w swoim głosie. Jednak, jego lekcja przyniosła wielki skutek i dziewczyna czuła się dumna kiedy jej sunbae powiedział że wyszło jej idealnie i po dwóch godzinach niekończącego się śpiewania może iść odpocząć. Umówili się także na następną lekcje. Azusa prawie była już przy wyjściu gdy nagle przypomniało jej się co powiedział jej Jonghyun przed lunchem.
- Oppa...mam prośbę. - Poprosiła chłopaka, który tak łatwo się nie dał, ale po nieustannych błaganiach napisał jej karteczkę, za co dała mu szybki uścisk i wyszła z pokoiku dziękując mu jeszcze raz za lekcję.
Dziewczyna była tak zajęta czytaniem swojej karteczki i sprawdzaniem czy poprawiła się w swoim koreańskim gdy nagle wpadła na coś twardego i upadła na podłogę.
- Ałaaa... - Powiedziała posiniaczona dziewczyna, wstając powoli z podłogi.
- Azusa? Wszystko okej? Co ty tutaj robisz? - Usłyszała głos Luhana. To właśnie na niego musiała wpaść.
- Luhan...- Dziewczyna szybko przeanalizowała twarz Luhana, który wyraźnie wyglądał na zmartwionego. - Ja...byłam na lekcji śpiewu z Ryeowookiem.
- Lekcja śpiewu? – Zapytał nagle zainteresowany Luhan. - Przecież ja ci mogę takich udzielić.
- No tak. Wiem o tym Luhan i dziękuję, ale EXO jest teraz w przygotowaniach do comebacku. Musisz odpoczywać, a nie trenować zwykłą trainee jak ja. - Podziękowała mu Azusa.
- Nie jesteś zwykła. - Mruknął chłopak pod nosem.
- Słucham? - Spytała się Azusa, która ledwo co go usłyszała.
- Nic, nic. Pamiętaj że jak będziesz miała problem to mów mi o wszystkim, dobrze? I nie przemęczaj się za bardzo. Nie chcę widzieć ciebie przemęczonej w sobotę...
- Nie mogę się doczekać. - Przyznała mu szczerze Azusa uśmiechając się niepewnie.
- Ja też. - Luhan rozejrzał się szybko po korytarzu, a gdy nie zobaczył nikogo na drodze złożył dziewczynie czuły pocałunek na policzku.

*

Mio pobiegła szybko na 4 piętro. Tuż przed salą treningową EXO przystanęła na chwilę i poprawiła swój wygląd. Po chwili zapukała pewnie do drzwi. Po kilku sekundach zobaczyła w drzwiach Sehuna.
- Annyeong! – Przywitał ją z entuzjazmem blondyn i otworzył jej szerzej drzwi zachęcającym ruchem ręki zapraszając do środka.
Dziewczyna stanęła w środku i rozejrzała się po całej sali, aż jej wzrok spoczął na pochłoniętym w tańcu Kai’u. Gdy tylko chłopak zorientował się, że ktoś się w niego wpatruje ich wzroki skrzyżowały się w lustrze przed Kaiem, a na twarz chłopaka wypłynął czarujący uśmiech. Zrobił jeszcze kilka tanecznych ruchów i obrócił się w stronę Mio podchodząc do niej nieśpiesznie.
- Witam. – Powiedział gdy był już na tyle blisko aby jego cichy, głęboki ton mógł dotrzeć do uszu dziewczyny. Mio tylko uśmiechnęła się na to słowo uroczo gdyż była pod zbyt wielkim wrażeniem jego uroku, na jej polikach pojawiły się również rumieńce ponieważ zorientowała się, że cały ten czas patrzyła na niego z wielką pasją i zafascynowaniem, a także pewnie z lekko rozdziawionymi ustami.
-  Mogę Panią prosić? – Kai wyciągnął do Mio rękę słysząc, że w głośnikach zaczęła lecieć kolejna piosenka. Dziewczyna przyjęła jego zaproszenie i szybko pochłonęły ją ramiona Kaia w wolnym tańcu. Dla niej w tym momencie jakby nagle cały świat dookoła się rozpłynął i przestał się liczyć, przed nią był już tylko i wyłącznie Kai.

… Lecz tuż obok rozgrywającej się romantycznej akcji działo się istne forum krytyków filmowych.
- Aish! Nawet na nas nie spojrzy! – Marudził Chanyeol.
- Kto? Mio? Ahahaha, daj spokój. – Powiedział Sehun
- Też bym na was nie spojrzał pajace. – Wtrącił Kyungsoo.
- Yaah! – Odburknęli mu oboje.
- Mogliby występować w tańcu z gwiazdami… - Stwierdził Sehun.
- Chociaż oboje powinni wtedy trzymać odpowiednią ramę, zamiast pozy na ‘przytul misia’. – Dopowiedział Chanyeol. W tym samym czasie D.O częstował Sehuna i Yeola orzeszkami.
- Aigoo… - Westchnął blondyn. – Czy tylko my w tym pomieszczeniu nie mamy dziewczyny? – Spytał.
- To takie frustrujące! – Mówił olbrzym.
- Mnie w takie rzeczy nie mieszajcie. – Powiedział im stanowczo D.O.
- O! Chyba mu na ramieniu zasnęła! – Podekscytował się nagle Chanyeol. – A nie, nie, to jednak nie to.
- Ooh! Długo tak będą? – Spytał zniecierpliwiony maknae.
- Proszę, tylko się zabezpieczajcie! - Odezwał się głośniej Chanyeol gdy piosenka się skończyła, wyrywając Mio z transu.
- Huh? – Dziewczyna spojrzała na nich nieprzytomnie.
- Chanyeol! – Warknął na niego Kai.
- Oh, no co? – Spytał oburzony. – Nie jestem jeszcze gotowy na bycie wujkiem. A ty jesteś? – Zwrócił się w stronę Sehuna.
- Nie jestem. – Odpowiedział stanowczo.
- Widzisz? Nie jest. – Oznajmił Yeol. Na co Kai jedynie spojrzał na niego spode łba.
- Ahahahahah… - Mio prawie zaczęła płakać ze śmiechu słuchając rozmowy chłopaków czym zwróciła na siebie ich uwagę.
- Co jest? – Mruknął do niej Kai.
- Jesteście tacy zabawni. – Zwróciła się do wszystkich.
- A jednak! – Uradował się olbrzym. - Dobra chłopaki, nic tu po nas. Zbieramy się. - Zarządził Yeol.
- Właśnie. - Przyznał mu rację Sehun.
-Tego. - Mruknął D.O.

*

Późnym wieczorem obie dziewczyny były już w domu, wyczerpane po długim treningu. Przyjaciółki przygotowały w kuchni ciepłe kakao na rozgrzanie gdyż na dworze nie była zbyt przyjemna pogoda. We dwie wygodnie rozsiadły się w salonie, włączając cicho telewizor żeby leciał w tle i tak jak zawsze zaczęły sobie omawiać wydarzenia z minionego dnia.
- Jak trening z Ryeowookiem? - Zagadnęła Mio.
- Było strasznie trudno. Uwierzysz że 2 godziny męczyłam się z jedną nutą, chociaż dla mnie to wszystko brzmiało tak samo? Ryeowook na dodatek był strasznie surowy. Ale próbował mi wszystko wytłumaczyć.. Plus, załatwiłam kartkę dla Jonghyuna. - Zażartowała Azusa. - A ty masz jakieś wieści?
- Masz szczęście, że trafiłaś na takiego nauczyciela. – Skwitowała ją. – A ja, hmm... W  sumie to... nic ciekawego... - Mówiła przeciągle. - Oprócz tego, że przygotowywałam z Kaiem jego solówkę, w której będę brać udział. - Powiedziała z uśmiechem od ucha do ucha.
- Że co?! Jak?! Kiedy?! Czemu mi nic nie mówiłaś do tej pory? - Zapytała zszokowana, ale i podekscytowana nagle Azusa.
- A kiedy ja ci niby miałam powiedzieć! - Odkrzyknęła jej sfrustrowana. - Ehh... Jakby ci to wszystko odpowiedzieć od początku... – Myślała.
- Opowiadaj, a nie się zastanawiasz do cholery jasnej! - Zażądała jej młodsza.
-Ok, ok! - Burknęła. - No więc managerowie EXO wymyślili, że fajnie jakby Kai się zaprezentował w jakiejś nowej solówce, najlepiej z kimś. To Kai im zaproponował żeby wybrali najlepszą trainee, a ten cwaniak oczywiście wiedział, że CEO są zachwyceni moim tańcem. O zgrozo. - Przewróciła oczami. - Więc wybrali mnie. - Powiedziała, a szeroki uśmiech znów zdominował jej twarz. - Ohh... Myślałam, że będzie fajnie, ale nie wzięłam pod uwagę tego, że przecież to perfekcjonista. - Złapała się za głowę współczując samej sobie.
- Co masz na myśli? - Zapytała ją zmieszana Azusa.
- Kai cały układ oczywiście wymyślił sam! Ja mu podpowiadałam, ale i tak to przekształcał na swoje. Ok! On się zna lepiej, to jego solówka więc nie będę narzekać! Ale jak już przeszło do ćwiczeń to był naprawdę surowy! Nie przypuszczałam, że taki może być… Nawet mi nie dawał żadnej ulgi, nie przymykał oka na nic! Nawet gdy myślałam, że zatańczyłam coś idealnie to on się do czegoś uczepił! – Mówiła zirytowana. – Nie wiem czy on dla każdego jest tak krytyczny, czy to właśnie dlatego, że jestem jego dziewczyną… - Głowiła się. – On mnie nawet raz nie pochwalił! Najlepsze co usłyszałam to: ‘Może być, ale jeszcze musimy nad tym popracować’. – Mio posmutniała przypominając to sobie.
- A nie możesz z nim w jakiś sposób porozmawiać? - Azusa zmartwiła się nagłą zmianą humoru swojej starszej przyjaciółki. - A tak w ogóle, do czego tańczycie?
- Mam przed tym jakieś opory… To nie tak żebym się go bała czy coś…, ale nie chciałabym żeby pomyślał, że jestem jakaś słaba i narzekam, czy, że nie mogę sobie z czymś dać rady… Ehh, to trudne, sama nie wiem jak powinnam się zachować. – Myślała. – A tańczymy coś… ciężko dokładnie określić, ale ten układ ma dużo elementów baletu i jazzu do tej nowej wersji „Crazy in Love”*, no wiesz… tej z Greya. – Przy czym Mio chcąc rozluźnić atmosferę dała przyjaciółce kuksańca w bok i poruszyła brwiami dwuznacznie. 
- Ale on nie może aż tyle od ciebie wymagać. Nie jesteś jeszcze tak długo trainee. Powinien to zrozumieć. - Stwierdziła Azusa. - A ja dzisiaj spotkałam Luhana.
- Ja wiem, wiem… ale.. Ahh, sama nie wiem co wiem! To takie frustrujące! Poczekam. Może jutro będzie inaczej. – Albo przynajmniej miała taką nadzieję. – A jak z Luhanem? Coś ciekawego? Wasze relacje idą jakoś do przodu? – Pytała zaciekawiona.
- Do przodu? Czy ja wiem....- Zamyśliła się na chwilę nastolatka. - Jedynie co, to powiedział mi, że on też mi może pomóc ze śpiewem. Ale nie chcę go przemęczać. No i dalej jesteśmy umówieni na sobotę...
- Ohh... Rozumiem. - Mio uśmiechnęła się pokrzepiająco. - Ale czemu mam wrażenie, że ta sobota będzie dla was bardzo fajna? Tak wiesz... przełomowa? - Spytała ją z chytrym uśmiechem na twarzy.
- Mam się czegoś spodziewać? No wiesz... ja go bardzo, ale to bardzo lubię, ale boję się.
- Czemu ty myślisz tak negatywnie? Ja mam na myśli bardzo pozytywne przełomy! I nie ma się czego bać.
- Jak ty to robisz Mio? - Zapytała Azusa po chwili przemyśleń.
- Ale robię co?
- Jak możesz być z Kai'em wiedząc, że jest idolem. Nie możecie się umawiać tak jak inne pary. Musicie się chować. Nikt nie może o was wiedzieć...Nie wkurza cię to czasami?
- Tak właściwie... My jesteśmy ze sobą od... o ile dobrze liczę niemal 1,5 miesiąca, więc ciężko to jakoś sensownie ocenić. - Dziewczyna głęboko nad tym myślała. - My nawet nie mieliśmy okazji być na prawdziwej randce. Fakt, to też wina jego napiętego grafiku bo jest IDOLEM. - Mówiła podkreślając ostatnie słowo. - Ale wiesz czemu się tym tak bardzo nie przejmuję? Bo go kocham. Naprawdę bardzo mocno.
- Wow...ty naprawdę go kochasz… Ale jeśli jesteś szczęśliwa, to chyba dobrze, prawda?
- Myślę, że tak, właśnie tak. - Odpowiedziała jej z szczerym uśmiechem na twarzy.



*Piosenka dostępna do odsłuchania w playliście ^


1 komentarz:

  1. Ojoj *-* przeczytałam właśnie wszystko i czekam na więcej ♡

    OdpowiedzUsuń